wtorek, 10 grudnia 2013

Koniec bloga astroMikołaj

Po wielu wspólnie spędzonych chwilach, po półrocznej przygodzie z rozwijaniem małego, mało popularnego bloga na uboczu do rangi nieco bardziej rozpoznawalnego astro-bloga, nadszedł czas, aby zawiesić klawiaturę na kołku i pożegnać się ze wszystkimi osobami, które w jakikolwiek sposób wspierały moje działania i były moimi Czytelnikami - to ostatnie jest najważniejszą zasługą Was wszystkich i za to chciałbym Wam teraz najgoręcej podziękować.

Początki "astroMikołaja" wcale nie były takie łatwe - sama idea bloga nie była oczywista. W trakcie mojego pobytu w Kennedy Space Center na Florydzie w maju tego roku, pisałem codzienne relacje z wyprawy na żywo na forum Astropolis, aby przybliżyć Znajomym tę moc atrakcji, jaką miałem okazję przeżyć na Cape Canaveral. Następnie przyszedł czas na zredagowanie pisanych w pośpiechu tekstów, tak, aby mogły występować również jako źródło wiedzy o kosmosie i przede wszystkim astronautyce. Mój pierwszy długi artykuł na ten temat - znacznie bardziej szczegółowy niż poprzednie, pojawił się na początku czerwca jako tekst promowany na stronie głównej Astropolis. Mniej więcej w tym samym czasie (a może nawet już nieco wcześniej) wiele osób namawiało mnie do utworzenia bloga o astronomii, na którym będę mógł bardziej zagłębić się nie tylko we wspomnienia o Florydzie, ale również w to, co nad nami. Już w tydzień po powrocie z USA obszerna relacja z wizyty w Kennedy Space Center była gotowa. Z małą dozą obawy i niepewności zdecydowałem się umieścić ją na swoim nowym astronomicznym blogu. Tak powstał blog o nazwie "Astronomia-Rakiety-Katadioptryki" pod adresem MikolajSabat.blogspot.com. W jego logo po raz pierwszy pojawił się Księżyc - zdjęcie pełni wykonane przeze mnie w trakcie pobytu na Florydzie, tuż przed startem rakiety Delta IV, kiedy nasz satelita dopiero wschodził. W bezpośrednim sąsiedztwie Księżyca znajdowała się palma - znak rozpoznawczy tamtejszego klimatu. Banner bloga w tej formie istniał jeszcze do listopada 2013, kiedy z okazji "Kometarnej Serii" postanowiłem zmienić go na coś bardziej odpowiadającego najczęściej poruszanej tematyce.

Wygląd całego bloga również zmieniał się kilkukrotnie - począwszy od tła, którym do niedawna było nocne zdjęcie jednego z moich teleskopów, obecnie widzimy zdjęcie Ziemi z orbity. Oprócz aspektów graficznych, zmianie przed ponad miesiącem uległa także nazwa bloga (z Astronomia-Rakiety-Katadioptryki na astroMikołaj), jak również sam adres www. Zmiana nazwy miała oznaczać odejście od początkowej formy witryny, która oscylowała raczej wokół pamiętników z obserwacji i informacji o sprzęcie.


W trakcie działalności bloga wprowadzałem różne pomysły serii artykułów o różnej tematyce. Po okresie, w którym pisałem najczęściej relacje z obserwacji przyszedł czas, aby zająć się czymś innym... Tak narodził się pomysł stworzenia polskiej wersji bardzo popularnego amerykańskiego astro-bloga Uncle Rod's Astroblog. Autorem bloga jest Rod Mollise uznawany za specjalistę w dziedzinie teleskopów, przede wszystkim SCT, napisał wiele książek/poradników na ich temat, a jego artykuły cyklicznie pojawiają się w bodaj najbardziej prestiżowym czasopiśmie o astronomii amatorskiej - Sky&Telescope. Dzięki przetłumaczeniu jego posta na temat upadku Meade, zyskałem kontakt ze Specjalistą - Rod ucieszył się, że w tak odległym kraju, jakim jest Polska, ktoś czyta jego teksty i nie mógł uwierzyć, że jest nas aż tak dużo... a było ;-) Polska wersja wspomnianego artykułu zgromadziła wokół mojego bloga wielu czytelników i wcale się temu nie dziwię, bo każdy mógł dowiedzieć się czegoś ciekawego od tak doświadczonego astro-amatora, jakim jest Rod Mollise.

Bycie tłumaczem nie godziło się jednak z moją naturą, z celem, który chciałem osiągnąć jako blogger i mimo tego, że w tamtym czasie otrzymałem od wielu osób mnóstwo ciepłych słów na temat polskiego Wujka Roda, postanowiłem zawiesić tę serię i zająć się bardziej katadioptrykami, które wówczas miały być jednym z głównych tematów bloga. Dodałem więc kilka artykułów na temat teleskopów zwierciadlano-soczewkowych, poruszając na początku jedynie wątki wprowadzające i bardzo ogólne. Być może prowadzenie jedynego polskiego bloga o katadioptrykach byłoby dla mnie dobre, jednak po raz kolejny zaprzestałem prac nad swoim projektem mimo, że zamysły o teleskopowym blogu pozytywnie odbiły się echem wśród moich Znajomych. 

Później nastał okres przestoju. Przez kilka tygodni nie dodawałem nowych artykułów, a liczba odwiedzających bloga osób spadła niemalże do zera. Sprawa uległa zmianie kiedy pojawił się tekst o zderzeniu galaktyk. To była zapowiedź powrotu astroMikołaja (już ze zmienioną nazwą) do świata aktywnych blogów. Szybko zrodził się pomysł zrobienia ostatniej serii artykułów - tym razem od początku do końca. Jako, że początki mojego poważniejszego zainteresowania astronomią były ściśle związane z kometami, postanowiłem pisać właśnie o nich (a konkretniej o C/2012 S1) w ramach "Kometarnego Miesiąca". Przez pierwsze 2 tygodnie nowe artykuły były dodawane co najmniej co 2 dni. Później już codziennie. Okazało się, że mój blog w Polsce był jednym z nielicznych miejsc, gdzie były podawane aktualności na temat lotu komety ISON w stronę Słońca. Aktywne prowadzenie tej serii artykułów dało mi wiele satysfakcji i dzięki temu zyskałem wielu nowych Czytelników. 

Już na koniec chciałbym podsumować ten czas, jaki tutaj spędziłem. Najpierw pokażę Wam listę najpopularniejszych artykułów, jakie pojawiły się na astroMikołaju:

A tutaj miesiące, w których było najwięcej wejść na mojego bloga:
1. Listopad 2013  (około 70% wszystkich wejść) 
2. Czerwiec 2013
3. Grudzień 2013

 Na moim blogu pojawiło się ponad 50 postów, z czego aż 31 dotyczyło komet. W listopadzie pisałem średnio 1 post/dzień, natomiast w historii całego bloga było to ok. 0,3 posta dziennie.

Skoro to już ostatni post, nie pozostaje mi nic innego jak tylko się cieszyć   podziękować wszystkim za zaglądanie na mojego bloga. Mam nadzieję, że udało mi się choć trochę wprowadzić Was w świat astronomii widzianej moim okiem. Czuję wielką satysfakcję, że mogłem pisać tutaj dla Was, jednakże przyszedł już moment, by pójść w innym kierunku. Na pewno wkrótce jeszcze mnie gdzieś w odległym astro-internecie zobaczycie ;-)

Pozdrawiam gorąco i mocno wszystkim dziękuję !
Cześć !